W naszej szkole pierwszy tydzień grudnia upłynął na oczekiwaniu i spotkaniach z Mikołajem. W tym roku, bez wymówek, Mikołaj musiał przybyć, bo przecież śniegu spadło ile trzeba, żeby renifery z szefem Rudolfem dowiozły prezenty do wszystkich dzieci. Członkowie RSU zdawali sobie sprawę, że przy napiętym grafiku Mikołaja mogą być problemy z dotarciem do „bieckiej Jedynki”, dlatego wzięli sprawy w swoje ręce.

I bardzo dobrze!  Dzięki ich zaangażowaniu i operatywności mikołajowa świta zdążyła do wszystkich czekających uczniów. Inna sprawa, że niektórzy, aby odciążyć terminarz mikołajowych spotkań, zorganizowali sobie wyjazdowe mikołajki bez Mikołaja. Była krośnieńska huta szkła oraz malowanie bombek, seans w bieckim kinie, kręgielnia i pizzeria w Gorlicach, a nawet teatr. 

W ramach edukacji teatralnej klasy trzecie kolejny raz odwiedziły Teatr ,,Maska" w Rzeszowie. Tym razem uczniowie obejrzeli sztukę: „Opowieść wigilijna”, która wprowadziła ich w klimat zbliżających się świąt Bożego Narodzenia. Było pięknie  i  nastrojowo, za co aktorzy zostali nagrodzeni gromkimi brawami. Również rzeszowski rynek przypominał uczniom o nadchodzących świętach

O wszystkich, którzy w tym dniu pozostali w szkole pamiętał nasz Mikołaj…, a raczej Marcel. Z czarno-białą diabelsko-anielską obstawą odwiedził pracowników szkoły, częstując słodkościami. Dopiero później odszukał  uczniów, a tym którzy sobie na to zasłużyli (czyli w naszej szkole wszystkim!), wręczył przeróżne upominki. Oczywiście, niektórzy musieli się dodatkowo postarać, aby upragniony prezent trafił do ich rąk. Było słodko, kolorowo, zabawnie i śmiesznie. Za rok kolejna wizyta – Mikołaju czekamy!!

Tekst: J. Wantuch-Skorupa, B. Zabawa

Foto: M. Dziki, J. W-Skorupa, M. Kędzior, A.Stec